obserwacje astronomiczne - cz. 2
Obserwacje planet Układu Słonecznego
Szczególnie widowiskowe są obserwacje Jowisza i Saturna. Jowisz to największa planeta Układu Słonecznego, należąca do gazowych olbrzymów. W teleskopie można zobaczyć wiele szczegółów, w tym słynną Wielką Czerwoną Plamę.
Fot. 6. Jowisz – największa planeta Układu Słonecznego.
Na półkuli południowej widoczna Wielka Czerwona Plama i cień jednego z księżyców (Archiwum NASA)Obserwacje Jowisza są atrakcyjne z jeszcze jednego powodu. Bez najmniejszych problemów można dostrzec 4 największe Księżyce, odkryte w 1610 roku przez Galileusza. Są to Ganimedes, Europa, Io i Kallisto. Na cześć odkrywcy nazywamy je księżycami galileuszowymi. Układ Jowisza i jego naturalnych satelitów to jakby miniaturka Układy Słonecznego. Księżyce dość szybko obiegają planetę, więc po dość krótkim czasie zauważymy zmianę ich położenia na orbicie. Szczególnie widowiskowe są tzw. tranzyty, czyli przejścia księżyców na tle tarczy planety. Można też zauważyć jak księżyce rzucają cień na powierzchnię planety. Powyższe zdjęcie tarczy Jowisza ukazuje taki cień. A w teleskopie przy zastosowaniu średniego powiększenia wygląda to tak:
Fot. 7. Jowisz z największymi księżycami (Jerzy Łągiewka)
Po krótkim czasie układ galileuszowych księżyców się zmienia. Pokazuje to poniższa fotografia:
Fot. 8. Inny układ księżyców Jowisza (Marek Rozicki)
Śledząc dłuższy czas ruch księżyców Jowisza możemy zauważyć, że trzy będą po jednej stronie planety a jeden po przeciwnej. Może zdarzyć się i tak, że wszystkie cztery znajdą się dla ziemskiego obserwatora po tej samej stronie Jowisza.
Wielu wrażeń dostarczają obserwacje Saturna. To prawdziwa perełka na naszym niebie z racji słynnych pierścieni wokół jego tarczy. Przy dobrym seeingu (stabilności atmosfery) można dostrzec przerwę Cassiniego w pierścieniach i kilka satelitów, w tym Tytana.
Fot. 9. Saturn ze swoimi pierścieniami (Michał Kostrz)
Takim widokiem można się delektować bez końca, stąd wielu miłośników astronomii nie dosypia nocy, by móc to zobaczyć… Pierścienie to w rzeczywistości biliony drobnej materii, obiegającej planetę w płaszczyźnie równika. Saturn to planeta o najmniejszej gęstości ze wszystkich planet Układu Słonecznego. Gęstość ta jest mniejsza nawet od gęstości wody. Gdybyśmy zatem wyobrazili sobie wielki ocean i wrzucilibyśmy tam Saturna, pływałby on po jego powierzchni… To właśnie cecha gazowych olbrzymów – nie można na nich wylądować jak na Marsie czy Wenus. Na powyższej fotografii widać też, że Saturn jest bardzo spłaszczony na biegunach. To efekt bardzo szybkiego obrotu planety wokół własnej osi. Doba na Saturnie trwa zaledwie nieco ponad … 10 godzin! Bez trudu spłaszczenie to dostrzegamy w teleskopie.
Bardzo ciekawe są obserwacje Wenus. Ta planeta, rozmiarami niewiele ustępująca Ziemi, krąży wewnątrz ziemskiej orbity a to oznacza, że możemy podziwiać ja na niebie tylko po zachodzie Słońca, lub przed wschodem. Nigdy nie zobaczymy tej planety w środku nocy. Takie umiejscowienie orbity Wenus pozwala zaobserwować jeszcze jedno zjawisko, czyli fazy, podobne do faz Księżyca. Jako pierwszy fazy Wenus dostrzegł Galileusz, wykorzystując lunetę. Był to jeden z pierwszych obserwacyjnych dowodów potwierdzających heliocentryczną teorię Kopernika. Patrząc przez teleskop, niemal zawsze możemy zobaczyć tylko część oświetlonej tarczy planety. Podobnie jak z naszym Księżycem.
Fot. 10. Wenus i terminator na jej powierzchni (Archiwum NASA)
Obserwacje Marsa są również pasjonujące. To czwarta planeta licząc od Słońca i zarazem ostatnia typu ziemskiego. Na niebie przyjmuje jasnoczerwoną barwę, więc łatwo można odróżnić ją od gwiazd. W teleskopie, zwłaszcza gdy planeta jest w opozycji do Słońca (czyli najbliżej Ziemi), można zauważyć czapy lodowe w okolicach marsjańskich biegunów. Planeta ta od dawna jest szczegółowa badana pod kątem istnienia w przeszłości życia. Jak na razie nie ma na to przekonujących dowodów. Trzeba jednak przyznać, że na Marsie są najbardziej sprzyjające – poza Ziemią naturalnie – warunki do powstania i rozwoju życia. Dodajmy też, że część marsjańskich kraterów ma pochodzenie wulkaniczne. Co ciekawe, znajduje się tam najwyższy wulkan w całym Układzie Słonecznym. Jest to Olympus Mons o wysokości 25 kilometrów.
Fot. 11. Mars - czapy lodowe na biegunach (Archiwum NASA)
Obserwacje pozostałych planet są dość trudne. Merkury krąży zbyt blisko Słońca i bardzo rzadko można spotkać dobre warunki obserwacyjne. Natomiast Uran i Neptun, choć należą do gazowych olbrzymów, znajdują się zbyt daleko, aby przez amatorskie teleskopy dostrzec jakiekolwiek szczegóły na ich powierzchni.
Na koniec omawiania Układu Słonecznego kilka słów o obserwacjach… Słońca. Wielu miłośników astronomii zapomina o naszej najbliższej gwieździe, dzięki której jest możliwe życie na Ziemi. Tymczasem można obserwować naszą gwiazdę, oczywiście stosując ścisłe normy bezpieczeństwa. Promieniowanie słoneczne jest tak silne, że może dojść do uszkodzenia lub utraty wzroku. Nie grozi to przy zastosowaniu specjalnego filtra słonecznego. Przepuszcza on zaledwie 0,001 % promieniowania słonecznego! Pozwala to na komfortowe obserwacje, dzięki którym zobaczymy granulację powierzchni gwiazdy i słynne plamy słoneczne, czyli miejsca chłodniejsze od otoczenia o 1 500 °C. Ukazuje to poniższa fotografia:
Fot. 12. Tarcza słoneczna z widocznymi plamami (Robert Gudański)